Pasieki pana Adama to już czwarte pokolenie w rodzinie, którego życie związane jest z pszczelarską pasją. Przy pszczołach pracują całą rodziną, wraz z żoną, córkami i synem. Choć ten ostatni ma dopiero rok, pierwsze kroki stawia właśnie tutaj.
Niesamowitych kolorowych domków jest tu całe mnóstwo. Robią wrażenie, jak sam gospodarz, z którym rozmowy mogłyby się dla nas ciągnąć godzinami! Słuchaliśmy o życiu pszczół, budowie uli i pracy w pasiece, która dla wielu z nas jest prawdziwą tajemnicą. No więc zaczynają się pytania, a odpowiedzi co rusz zadziwiają.
No bo, czy wiedzieliście na przykład, ile pszczół zamieszkuje jeden ul? W sezonie letnim te liczby mogą sięgać nawet 80 000! Tak, tak… 80 tysięcy! No więc szybko licząc przy ponad 300 ulach, które się tu znajdują populacja pasieki pana Adama wydaje to ponad 30 milionów pszczół!
Oczywiście liczby te w sezonie się zmieniają, a najwyższe są w lecie. Tutaj nie można też nie wspomnieć o kolejnej ciekawostce… długości życia pszczół. I tak matka pszczoła żyje nawet kilka lat! Inaczej wygląda to w przypadku robotnic, których życie trwa znacznie krócej – zaledwie kilka tygodni.
Ale nie przyjechaliśmy tu rozmawiać tylko o pszczołach. Interesuje nas przede wszystkim praca w pasiece. Patrząc na ilość uli, która przed nami wyrasta, nie sposób o to nie zapytać. Jak mówi nam pan Adam ,,bywa ciężko”, bo pracy jest dużo, szczególnie w trakcie sezonu. Ale zadania są tu podzielone i każdy za coś odpowiada. Pan Adam pracuje głównie w pasiece, żona między pasieką a pracownią, a córki przy wirówkach.
A jak jest zimą? ,,Zimą to już człowiek patrzy, tęskni po prostu. Chciałby już pójść i sprawdzić, które pszczoły przetrwały”.